Gramatyka to jeden z najbardziej znienawidzonych aspektów nauki języka obcego. Często kojarzy się z czymś nudnym, nieprzydatnym i nielogicznym. Czy jest nudna czy nie, to kwestia względna. A czy jest przydatna i logiczna? W dalszej częście artykułu postaram Ci się udowodnić, że jak najbardziej tak! Pokażę Ci też prostą metodę 3 kroków do skutecznej nauki gramatyki.
„Przecież i tak mnie zrozumieją”
Przyznaj się, ile razy pomyslałeś/aś, że nawet jeśli źle odmienisz czasownik lub w ogóle zostawisz go w bezokoliczniku, Twój rozmówca i tak Cię zrozumie? Oczywiście, bardzo często to prawda: drobne błędy czy to gramatyczne czy np poprzestawianie literek w skomplikowanym słowie, nie zaburzają odbioru i sensu zdania. Poza tym, przecież naszym głównym celem jest właśnie dogadanie się. Więc szczerze Cię zachęcam do MÓWIENIA i nie przejmowania się ewentualnymi błędami – świat się od nich nie zawali. Jednak co innego kiedy luźno gawędzimy z kimś przy hotelowym barze czy podczas zwiedzania, a co innego kiedy się uczymy. Podczas nauki warto zwracać uwagę na poprawne formy i błędy gramatyczne, które nam się przytrafiają. W ten sposób zapamiętamy i utrwalimy zasady i dzięki temu jest spora szansa na to, że unikniemy błędów w realnych sytuacjach, kiedy będziemy potrzebować języka.
„Większości czasów i tak nigdy nie użyję”
To kolejne często powtarzane zdanie dotyczące gramatyki. I jest w nim bardzo dużo prawdy. Bardzo wiele czasów, czy to w języku angielskim czy w językach romańskich, rzeczywiście praktycznie nie używa się na co dzień. I dlatego też w trakcie nauki pojawiają się one dopiero na wyższych poziomach. Zaczynamy zawsze od tych, których potrzebujemy zdecydowanie częściej. Czy to znaczy, że te bardziej zaawansowane możemy pominąć? Odpowiedź jest bardzo prosta i zależy tylko od Ciebie: jeśli Twój cel językowy to możliwość swobodnego dogadania się na wakacjach czy poprowadzenie small talku na korytarzu w pracy, najprawdopodobniej nie użyjesz tych bardziej zaawansowanych czasów zbyt często. Jednak jeśli trafisz na odpowiedniego lektora i dobierzesz dobre metody nauki, najprawdopodobniej jeszcze przed osiągnięciem swojego celu będziesz mieć ułożony kolejny, bardziej zaawansowany. Nauka języka obcego to neverending story – nigdy niekończąca się opowieść. A nawet więcej: nigdy niekończąca się przygoda. Im więcej umiesz, tym więcej chcesz umieć i tym bardziej fascynujący wydaje Ci się świat języków obcych. Więc jeśli masz dość nauki języka i nie możesz już patrzeć na czasy gramatyczne, najprawdopodobniej robisz to źle.
Nazywać czy nie?
Jeśli chodzi o czasy gramatyczne, częstym problemem są ich… nazwy. Trudno nam je zapamiętać i nierzadko nam się mylą. Ze szkoły z kolei kojarzymy polecenia typu „uzupełnij zdania czasownikami w czasie Present Perfect Continuous”. I jeżeli umiemy ten czas tworzyć, wiemy jak go zastosować, ale akurat pomyliła nam się jego nazwa, to już samo polecenie może prowadzić do błędów. Natomiast w życiu codziennym najprawdopodobniej ani razu tej nazwy nie wypowiemy – bo i po co? Ważne, że poprawnie go stosujemy. Jedyna sytuacja, jaka przychodzi mi na myśl jeśli chodzi o użyteczność nazw czasów czy innych konstrukcji gramatycznych, to rozmowy o gramatyce na zajęciach językowych. Ale tutaj istnieje dużo prostrze rozwiązanie niż ich oryginalne nazwy (jeśli te sprawiają nam trudność): ja staram się zawsze naprowadzać moich Uczniów na poprawny czas używając skojarzeń. I tak oto mamy: „ten zwykły normalny”, „ten z dwoma elementami”, „ten z dziwnymi końcówkami” czy „ten w tle”. I wszystko jest jasne! 
Porównywanie
Gramatyka języka obcego często będzie inna niż polska gramatyka. Jak banalnie by to nie brzmiało, niestety w trakcie nauki zdarza nam się o tym zapominać. To tak jak z idiomami: to że po polsku mówimy, że leje jak z cebra, nie znaczy, że po angielsku powiemy tak samo. Analogicznie jest z gramatyką. Niektóre jej elementy, takie jak przedimki określone i nieokreślone („a” i „the” w języku angielskim) czy rodzajniki (np „le”, „la”, „les” we francuskim) nie istnieją w polskiej gramatyce. Tak samo wiele różnych konstrukcji wygląda kompletnie inaczej, tak jak np czasownik „lubić” po hiszpańsku (gustar) i włosku (piacere): te czasowniki w swojej konstrukcji bardziej przypominają polskie „podobać się” niż „lubić”. Podobna sytuacja występuje jeśli chodzi o szyk zdania. Często będzie on inny w języku obcym niż po polsku. Takich różnic jest naprawdę sporo. Dlatego nie walczmy z nimi, nie dziwmy się im, po prostu je zaakceptujmy i stosujmy się do nich. Wtedy gramatyka języka obcego wyda nam się logiczna.
Jak skutecznie uczyć się gramatyki?
Moja metoda to 3 kroki, dzięki którym zrozumiesz gramatykę i zaczniesz używać jej w praktyce.
Po pierwsze, poznaj formy i sytuacje, w których danego czasu sie używa. Zwróć szczególną uwagę na przykłady. Do każdego użycia danego czasu czy do każdej struktury czy konstrukcji dobierz jeden najbardziej charakterystyczy i najbardziej przemawiający do Ciebie przykład, powtórz go kilka razy i zapisz dużymi, kolorowymi literami w swoim notesie. Niech to będzie takie Twoje modelowe zdanie, które od razu przychodzi Ci na myśl, kiedy będziesz chciał/a opowiedzieć o podobnej sytuacji. Dzięki temu będziesz wiedzieć, jakiego czasu lub jakiej konstrukcji użyć. Taki przykład zapamiętasz dużo łatwiej niż suchą teoretyczną informację, kiedy trzeba danego czasu użyć.
Jeśli chodzi o formy czasowników, tych regularnych i tych nieregularnych, nie wkuwaj ich na pamięć z tabelki z podręcznika. Owszem, te tabelki są bardzo przydatne i powinny się tam znajdować, ale uczenie się ich na pamięć jak listy najprawdopodobniej sprawi, że wszystkie formy bardzo szybko opuszczą Twoją głowę
Traktuj te listy bardziej jak ściąge. Jak się ich więc skutecznie nauczyć?
To czas na drugi krok: przećwicz pisemnie formy czasowników i zobacz jeszcze więcej przykładów, robiąc ćwiczenia z podręcznika. Wiem, to schematyczne, czasochłonne itd. Ale jest to najlepsza metoda na oswojenie się z nową konstrukcją i zapamiętanie form. Jeśli cztery lub pięć razy napiszesz „bought”, za kolejnym razem nawet się nie zawahasz podczas pisania. Ile ćwiczeń robić? Tyle, ile możesz. Wiadomo, nie zawsze mamy wiele czasu (lub chęci), ale 2 czy 3 ćwiczenia na typowe uzupełnianie zdań poprawnymi formami czasowników czy na tworzenie zdań z podanych elementów, to w większości przypadków minimum, żeby przyzwyczaić się do danego czasu i jego form. Dzięki temu nie ćwiczysz też samych czasowników, wyrwanych z kontekstu, ale widzisz je w konkretnych zdaniach i zwracasz uwagę na użycie danego czasu.
Trzeci krok jest zwykle najtrudniejszy. Polega on na zastosowaniu nowego czasu czy nowej struktury w rozmowie. Mów jak najwięcej używając tego, czego się nauczyłeś/aś. Podczas moich lekcji zawsze naprowadzam Uczniów na dany temat i podsuwam różne pomysły, żeby mogli jak najbardziej wykorzystać nowe konstrukcje. Jeśli nie masz takiej możliwości, mów do siebie, zwracając szczególną uwagę na to, czego się nauczyłeś/aś w dwóch poprzednich krokach. Opowiadaj o swoich ostatnich wakacjach, planuj kolejne, streść książkę, którą ostatnio przeczytałeś/aś. Jeśli będziesz to robić przed lustrem, jeszcze lepiej! Możesz też spróbować się nagrywać i później odsłuchać, szukając ewentualnych błędów. Oczywiście możesz nie wyłapać wszystkich, tak jak zrobiłby to słuchający Cię lektor, ale takie ćwiczenie bardzo pomoże w osiągnięciu płynności i swobody podczas mówienia w realnej sytuacji. A oprócz tego, pomoże zapamiętać i utrwalić do tej pory teoretyczną wiedzę.
Co myślisz o metodzie 3 kroków w nauce gramatyki? A może masz swoje sprawdzone metody? Jeśli tak, koniecznie się nimi podziel 

Zacznij poprawnie używać dwóch najbardziej mylonych angielskich czasów